Wybory rektorskie Uniwersytetu Łódzkiego: Kontrowersje wokół mięsa, inkluzywnych toalet i zaimków

19 marca na Uniwersytecie Łódzkim odbędą się wybory na stanowisko rektora na kadencję 2024-2028. Kandydatami są obecna rektor, prof. Elżbieta Żądzińska, specjalizująca się w antropologii biologicznej, oraz prof. Rafał Matera, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, badacz na pograniczu historii i ekonomii.

Debata wśród społeczności uniwersyteckiej i miasta Łodzi skupia się jednak na innej tematyce. W centrum uwagi znalazły się poglądy dwóch potencjalnych prorektorek: prof. Katarzyny de Lazari-Radek, filozofki i etyczki zainteresowanej problematyką dobrostanu zwierząt, oraz prof. Doroty Golańskiej, habilitowanej kulturolożki.

Dziesięciu profesorów z różnych katedr zadało kandydatkom w liście otwartym szereg pytań dotyczących ich stanowiska w kontrowersyjnych kwestiach.

"Transfobia to nie pogląd, tak jak używanie imion sprzed tranzycji to nie wyraz wolności akademickiej, lecz prześladowanie" - napisał w oświadczeniu zespół 22 innych naukowców.

Prof. Katarzynę de Lazari-Radek zapytano m.in. o jej pogląd na temat zaostrzenia przepisów dotyczących badań naukowych nad zwierzętami, a nawet - podwyższeniu cen posiłków niewegańskich w uczelnianych stołówkach.

Z kolei w przypadku prof. Golańskiej, zauważono jej udział w projektach naukowych, w których płeć rozumiana jest kulturowo. Pytano, czy dążyłaby do zwiększenia na uczelni liczby inkluzywnych, wielopłciowych toalet i stosowania w oficjalnych dokumentach języka neutralnego płciowo.

Dyskusja wywołała ogromne emocje w środowisku akademickim - od wsparcia ze strony tradycjonalistów po oburzenie osób walczących o równe prawa dla wszystkich.

Kandydatki we wspólnym oświadczeniu odmówiły udzielenia odpowiedzi, tłumacząc, że jako ewentualne prorektorki będą zajmować się zupełnie innymi obszarami kierowania uczelnią.

"Reprezentujemy pogląd, że równe traktowanie i szacunek należy się wszystkim osobom wchodzącym w skład naszej społeczności; na jakiekolwiek piętnowanie i ośmieszanie kogokolwiek nie powinno być nawet cienia przyzwolenia nie tylko na UŁ, ale też w żadnym innym miejscu czy kontekście"

Biuro prasowe Uniwersytetu Łódzkiego nie komentuje spraw związanych z rektorską kampanią wyborczą.