Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces za zmiany klimatu przed sądem w Piotrkowie. Monika Stasiak pozwała Skarb Państwa, 7.02.2023 - ZDJĘCIA

Marek Obszarny
Marek Obszarny
Proces za zmiany klimatu ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie 7.02.2023
Proces za zmiany klimatu ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie 7.02.2023 Marek Obszarny
Bezprecedensowy proces za negatywne skutki zmian klimatu ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie 7.02.2023. Monika Stasiak pozwała Skarb Państwa za naruszenie dóbr osobistych w związku z biernością wobec zmian klimatycznych. Domaga się konkretnych działań na rzecz ochrony klimatu, a także symbolicznego zadośćuczynienia w kwocie... 1 złoty.

Proces za zmiany klimatu przed sądem w Piotrkowie. Monika Stasiak pozwała Skarb Państwa, 7.02.2023 - ZDJĘCIA

Monika Stasiak mieszka z partnerem Maciejem i 7-letnim synem Tymkiem we wsi Wólka Kuligowska w gminie Poświętne (pow. opoczyński). Wcześniej mieszkali w Łodzi, ale chcieli być bliżej natury i w 2016 roku kupili działkę przylegającą do lasu i sąsiadującą z Pilicą (około 400 metrów od rzeki).

Odtąd bywali tu każdego roku po kilkanaście razy, remontowali stary dom, by w 2020 roku przeprowadzić się na wieś. Chcieli możliwie często korzystać z walorów przyrody - chodzić na spacery, jeździć rowerami, pływać kajakami, uprawiać własne warzywa, zbierać zioła, hodować pszczoły czy pozyskiwać sok z brzozy.

Pani Monika ma własną działalność i zajmuje się prowadzeniem ceremonii świeckich, pan Maciej jest nauczycielem akademickim. W sprawy ochrony środowiska angażowała się już na studiach (Greenpeace), obecnie aktywnie działa w ruchu klimatycznym Strajk dla Ziemi.

Po co ten pozew?

Oboje, jak zeznali przed sądem, obserwują niekorzystne i nasilające się zmiany klimatu, które zauważają od około 2012 roku. Chodzi o nieprzewidywalne zjawiska pogodowe, jak gwałtowne burze, które wyrządzają szkody i powodują uciążliwe przerwy w dostawach prądu, jak i o długotrwałe upały niosące z jednej strony suszę i jej konsekwencje, z drugiej powodujące obniżenie nastroju i złe samopoczucie pani Moniki.

Działania na rzecz ochrony klimatu, których podjęcia domaga się od rządu powódka, miałyby doprowadzić do neutralności klimatycznej do 2043 roku oraz do zredukowania gazów cieplarnianych o 60 procent do 2030 roku. Dodatkowo kobieta żąda symbolicznego zadośćuczynienia w kwocie... 1 złoty. Przed sądem reprezentuje ją Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi oraz kancelaria Gessel, Koziorowski sp. k.

- Jestem obywatelką, jestem mamą. Leży mi na sercu z jednej strony dobro tego świata, w którym sama żyję i obserwuję. Z którym jestem związana, bo przyroda zawsze była mi bliska, a z drugiej strony leży mi na sercu dobro mojego syna, który będzie dorastał w świecie zmian klimatu i będzie narażony na wszystkie te gwałtowne zjawiska, których już częściowo doświadczamy - tłumaczy motywy złożenia pozwu Monika Stasiak. - Dlaczego ścieżka sądowa? Żeby rozszerzyć te działania na rzecz klimatu, którymi już się zajmuję. Kiedy wychodzimy na ulicę, wysyłamy petycje, domagamy się zmian systemowych, często nie jesteśmy wysłuchiwani. Polityka państwa polskiego pokazuje, że zarówno odejście od węgla, jak i wsparcie odnawialnych źródeł energii jest mocno stopowane. W związku z czym wierzę, że działanie na ścieżce sądowej będzie dodatkowo wspierać to, czego oczekujemy.

Prokuratura nie widzi podstaw

Prokuratoria Generalna RP wniosła o oddalenie roszczeń Moniki Stasiak w całości.

- Strona powodowa próbuje tak naprawdę na grunt prawa cywilnego przenieść instytucję nieznaną prawu polskiemu, czyli actio popularis, która nie istnieje w naszym systemie prawa (skarga obywatelska – środek prawny, który ze względu na ważny interes publiczny dostępny jest każdemu obywatelowi mającemu zdolność procesową, choćby nie był osobą bezpośrednio zainteresowaną sprawą - przypis redakcji) - argumentowała przedstawicielka Prokuratorii Generalnej. - W ten sposób chce osiągnąć cele, które należą do celów politycznych, a nie celów prawa cywilnego i ochrony praw i wartości osób fizycznych czy prawnych.

Prokuratoria wskazuje ponadto, że choć powódka powołuje się na akty prawa europejskiego i międzynarodowego, to nie potrafi wskazać konkretnych, zindywidualizowanych norm prawnych, z których wynikałyby obowiązki ochrony klimatu.

- Samo formułowanie tych roszczeń, jak też określenie, że pozwanym jest Skarb Państwa reprezentowany przez 6 ministrów, wskazuje na trudności strony powodowej na zidentyfikowaniu źródła zobowiązań Skarbu Państwa. Żaden z tych organów nie został zobowiązany w aktach prawa do wypełnienia takich celów, jak wskazuje Fundacja - twierdzi Prokuratoria Generalna.

Bombarduje ona również wniosek o dopuszczenie opinii biegłych, bo - jej zdaniem - biegły musiałby przeprowadzić spekulacje na temat zmian klimatycznych i nie wiadomo dlaczego miałby to robić na obszarze całej Polski, "skoro powódka mieszka w określonym miejscu w centralnej Polsce". Podobnie zakwestionowano dowody z dokumentów przywołujących wiedzę naukową odnośnie zmian klimatu, bo - jak argumentowano - są to prognozy, które "nie służą ustaleniu faktów w postępowaniu cywilnym".

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie przywołała ponadto uchwałę Sądu Najwyższego z 28 maja 2021 roku, która stwierdza, że prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym.

- Tamta uchwała nie ma przełożenia na tę sprawę, bo dotyczyła spraw antysmogowych, a tu chodzi o ocieplenie klimatu. A Sąd Najwyższy potwierdził, że jeśli chodzi chodzi o stan środowiska, to może on prowadzić do naruszenia dóbr takich jak np. wolność, zdrowie czy prywatność - replikuje Maja Frontczak, radca prawny kancelarii Gessel.

Proces za zmiany klimatu przed sądem w Piotrkowie

Sąd Okręgowy w Piotrkowie w osobie przewodniczącej, sędzi SO Aliny Gąsior, dopytywał, czy odkąd Monika Stasiak z partnerem mieszkają w Wólce Kuligowskiej, coś się zmieniło, jeśli chodzi o klimat, a jeśli tak, to czy wpłynęło to na stan zdrowia powódki?

Pani Monika przyznała, że podczas fali upałów czuje się źle m. in. z powodu niskiego ciśnienia. Czuje się osłabiona, miewa zawroty głowy. Zwróciła też uwagę, że po gwałtownych burzach są przerwy w dostawie prądu, co utrudnia pracę, przechowywanie żywności, a zimą także ogrzewanie domu.

Według powódki i jej partnera, który zeznawał w charakterze świadka, zauważalny jest także niższy poziom rzeki Pilicy, uniemożliwiający kajakowanie, gorsze plony warzyw w przydomowym ogródku, często wysuszony las (uschnięte drzewa, brak ziół czy grzybów w okresach, w których były pod dostatkiem). Kłopoty są także z hodowlą pszczół, dla których zmiany klimatu powodują anomalia ich aktywności i w konsekwencji problemy z przezimowaniem tych pożytecznych owadów.

Przedstawicielka Prokuratorii dopytywała z kolei o korzystania z samochodu i rodzaj jego silnika (spalinowy), sposób ogrzewania domu (kominek z płaszczem wodnym), korzystania z energii elektrycznej (panele fotowoltaiczne), z wody (dostęp do wodociągu gminnego) czy sposób oczyszczania ścieków (przydomowa oczyszczalnia). Kilkakrotnie dopytywano też o to, czy pani Monika podejmowała terapię lub jakiekolwiek specjalistyczne leczenie w związku z pogorszeniem samopoczucia w czasie upałów...

Proces klimatyczny odroczony

Sąd Okręgowy w Piotrkowie odroczył rozprawę dotyczącą naruszenia dóbr osobistych z powodu zmian klimatu do 27 kwietnia.

- Ze strony sądu wyczułam pewną otwartość, chęć poznania tej historii bez uprzedzeń. Poczułam, że ta sprawa nie jest stracona, że jest gotowość do wysłuchania - komentuje Monika Stasiak i dodaje: - Zaskoczyły mnie pytania drugiej strony, które klasyfikuję jako przykład niewiedzy albo złej woli. Dziwienie się, że jednego dnia zimą może być 15 stopni, a tydzień później jest nagły atak zimy, jest dla mnie dość zaskakujące.

Marcin Nowak, radca prawny Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi:

- Decydując się na wystąpienie z tego rodzaju powództwem chcemy tę sprawę wygrać. Ale efekt komunikacyjny jest równie ważny. Dlaczego to istotne? Otóż prawo jest najpotężniejszą bronią, jaką dysponujemy jako osoby zaangażowane na rzecz klimatu do walki z bezczynnością Skarbu Państwa. Dlaczego uważamy że to możliwe? Ponieważ udało się to już w innych państwach. Udało się w Niderlandach, udało się w Irlandii, udało się to również w Niemczech. Liczymy na to, że wcześniej czy później nam też się to uda.

Proces za zmiany klimatu ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie 7.02.2023

Proces za zmiany klimatu przed sądem w Piotrkowie. Monika St...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto