Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel ze Zduńskiej Woli spełnił swoje podróżnicze marzenie. Wyruszył motocyklem na Przylądek Północny ZDJĘCIA, FILM

Jolanta Jeziorska
Jolanta Jeziorska
Przy symbolu  Nordkappu
Przy symbolu Nordkappu mat. Piotra Bendkowskiego
Motocyklowa podróż na Przylądek Północny, czyli do Nordcapp w Norwegii była jego marzeniem. Teraz spełnionym. Zduńskowolanin Piotr Bendkowski, nauczyciel w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sędziejowicach przemierzył samotnie na motocyklu ponad 6,5 tysiąca kilometrów, by spełnić podróżnicze marzenie życia. Wrażenia z wyprawy opisał na swoim podróżniczym blogu.

Piotr Bendkowski jest z wykształcenia matematykiem, fizykiem i informatykiem. Pracuje jako nauczyciel w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sędziejowicach. Jego pasją jest podróżowanie motocyklem. W ostatnich latach dotarł m.in. do najciekawszych zakątków Polski, do wszystkich Trójstyków w Polsce, pojechał dookoła Bałtyku, zwiedził Czechy, wyruszył w Alpy. Teraz spełnił swoje podróżnicze marzenie: dojechał na Przylądek Północny, do Nordcapp w Norwegii.

Turystyka motocyklowa to coś więcej niż jazda motocyklem i co innego niż turystyka "kanapowa" gdzie siedzimy wygodnie w fotelu a atrakcje są podawane na tacy. Bo motocykl to też narzędzie do turystyki - trochę niekomfortowe, trochę niewygodne, trochę niebezpieczne. Sama podróż z punktu A do punktu B już jest przygodą, aktywne są wszystkie zmysły, zdarzają się wyrzuty adrenaliny. Czujemy zapachy, słyszymy dźwięki, odczuwamy zmiany temperatur. Uczestniczymy w podróży całym organizmem- podkreśla Piotr Bendkowski

.
Zduńskowolski podróżnik swoje wrażenia z wypraw opisuje na blogu "Małe i duże - moje motocyklowe podróże", który prowadzi od 2017 roku.

Spełnione marzenie - Nordcapp

Niedawno zduńskowolanin postanowił spełnić swoje podróżnicze marzenie, wsiadł na motocykl i wyruszył do Norwegii, do miejsca, które uważane jest za najdalej na północ wysunięty przylądek Europy.

Jeśli boisz się tego czego pragniesz to znaczy, że o tym marzysz. To jest marzenie. Jeśli tylko czegoś tylko chcesz to znaczy, że jest to zachcianka. Mój motocyklowy wyjazd na Przylądek Północny był marzeniem. Bałem się jego realizacji. Samotnie motocyklem, wcale nie rasowym turystykiem typu BWG GS przejechać 6500km to było nie lada wyzwanie. Ale zaplanowałem ten wyjazd i zrealizowałem go. I jestem z siebie dumny. A nie chodziło tylko o sam cel - Nordcapp, czyli Przylądek Północny. Bo sama podróż też jest czymś, czego się nie zapomina- uważa Piotr Bendkowski.

Zduńskowolski motocyklista rozpoczął wyprawę w Świnoujściu:
Dojazd do Świnoujścia nie był problemem. Problemem był deszcz, który rozpoczął się w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego i trwał 3 dni. Z Ystad do Gotegorbga jakoś poszło. Deszcz nie odpuszczał. W drodze przystanąłem by strzelić fotkę przy wiatraku w Sjöbo i zachwycić się monumentalną twierdzą Varberg. Akurat trwał piknik rycerski więc załapałem się na dodatkową atrakcję - relacjonuje

W Goteborgu pan Piotr zwiedził muzeum Volvo, dalej odnalazł cmentarzysko samochodów Båstnäs, następnie obejrzał monumentalną skocznię narciarską Holmenkollen, zaliczył przejazd słynna trasą Trollstigen zwaną Drogą Trolli lub Drabiną Trolli, która wiedzie wąskimi serpentynami przez ponad 20 km nad przepaścią...
Po kilku dniach dotarł do Koła Podbiegunowego a dokładniej do Arctic Circle Centre - centrum turystycznego w Saltfjellet i trafił do strefy białych nocy.
Wsiadł na prom i dotarł do nabrzeża w Moskenes, gdzie jest kilka kilometrów do miasteczka o najkrótszej na świecie nazwie: Å.

Miasteczko będące tym z czym kojarzą się inne miasteczka na Lofotach. Tutaj kończy się malownicza droga nr. 10, jest muzeum suszonego dorsza, rybołówstwa oraz oczywiście klimatyczne, drewniane, czerwone, żółte, budowane na wysokich palach tuż nad samą wodą domki. Dookoła zapach ryb, glonów, a w tle oczywiście góry. Tak więc zaczynam swoją podróż przez Lofoty. Zatrzymuję się czasem w jakiejś urokliwej wiosce takiej jak Nusfjord lub po prostu na plaży. Bajkowe obrazki wywołują co chwilę zachwyt i niedowierzanie, że to widzę i czuję jest prawdziwe. 112km uśmiechu i radości z widoków. Na koniec dnia docieram do Narwiku- opisuje podróżnik na swoim blogu.

Kilka dni później zduńskowolanin zaliczył cel swojej podróży: Przylądek Północny:
Tu wody Oceanu Atlantyckiego mieszają się Oceanem Arktycznym. Przylądek Północny wyznacza równoleżnik 71°10’21 i koniec świata. Dalej na północ Europy dojechać już  nie można. Osiągnąłem swój kolejny motocyklowy ośmiotysięcznik... Jednym z symboli Nordkappu jest duży metalowy globus, który został ustawiony na punkcie widokowym w 1978 roku. Obraca się on w czasie silnego wiatru. Odnalazłem też pomnik "Dzieci Ziemi", który składa się z 7 dużych kół z różnymi motywami. Został on stworzony w ciągu 7 dni przez 7 dzieci ze wszystkich kontynentów i symbolizuje nadzieję, przyjaźń, szczęście i współpracę ponad granicami dzielącymi różne kraje. - opisuje
Na planie norweskiej podróży nie mogło zabraknąć Wioski Świętego Mikołaja.

Nauczyciel ze Zduńskiej Woli spełnił swoje podróżnicze marzenie. Wyruszył motocyklem na Przylądek Północny
mat. Piotra Bendkowskiego

Motocyklowa podróż marzeń zajęła panu Piotrowi 12 dni. Swoje wrażenia opisał na blogu ( LINKTUTAJ) i w filmiku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na lask.naszemiasto.pl Nasze Miasto