Mikołaj Beker zakończył swoją przygodę z „The Voice Kids”. Występ trio w którym zaśpiewał mieszkaniec Szczucina doprowadził do łez Cleo

Mikołaj Beker ze Szczucina stanął do muzycznej bitwy w „The Voice Kids” razem z dwom innymi uczestnikami (Filip Cul, Mateusz Pierożek) i wspólnie zaśpiewali piosenkę Olivii Rodrigo pt. „Drivers license”.

- Na pewno stres był duży, bo stawką był kolejny etap programu. Starałam się to traktować jako dobrą zabawę, a nie rywalizację. Postawiliśmy na współpracę i opłacało się. Chodziło nam o to, żeby trenerzy się wzruszyli – mówi Mikołaj Beker.

Podczas programu ich trenerka przyznała, że chciałaby, aby występ nastolatków przywołał wspomnienia o jej ukochanej babci, która odeszła 10 lat temu. Udało się. Panowie wykonanie piosenki doprowadzili Cleo do łez.

- Zabraliście mnie tam, za kim tęsknię. O to chodzi - o tę dojrzałość w śpiewaniu, że potraficie w tak młodym wieku chwytać za serce i opowiedzieć tę historię i każdy zinterpretował to po swojemu. Bardzo Wam dziękuję za ten numer – mówiła Cleo podczas programu.

Choć Mikołaj Beker nie przeszedł dalej, a jego przygoda z talent show zakończyła się, to występ nastolatków z pewnością zapisał się jako jeden z najbardziej emocjonujących bitew siódmej edycji „The Voice Kids”.

- Trochę żal, że to już koniec. Jednak nie poddaje się i będę działać dalej. To była dla mnie szansa, żeby zobaczyć, jak wygląda śpiewanie na dużej scenie, przed kamerami i tak ogromną publicznością. Na pewno zapamiętam tą przygodę na bardzo długo - podkreśla Mikołaj.

Uczeń III LO w Tarnowie ma wiele ambitnych muzycznych planów. Ostatnio brał udział m.in. w castingu do ogólnopolskiego musicalu w Mielcu. Na pewno o nim jeszcze nie raz usłyszymy.